Pastelowy duet

Cześć :) Dzisiaj na tapecie piękny pastelowy duet. Lubie takie połączenia, delikatne niby rozmyte ale dające się zauważyć. Zapraszam do poczytania i pooglądania :)

Pierwszy z lakierów to Sophin 241 delikatny, pastelowy odcień niebieskiego. Taki kolor który pasuje i do stylizacji letnich, bo wprowadza odrobinę chłodu na paznokcie, i do stylizacji zimowych bo będzie idealny pod białe śnieżynki. Kolor uniwersalny ... owszem.

Drugi lakier to Zila 111 Flint to zgaszony, chłodny odcień w tonacji szaro-bezowej z błękitnym shimmerem który niestety jest widoczny tylko w buteleczce i to pod odpowiednim katem. Pokazywałam go Wam dosyć dawno temu bo na początku mojego blogowania. Ale jeśli macie ochotę przypomnieć sobie jak wtedy się prezentował to zapraszam TU  i TU

Lakier którym stemplowałam to mój ukochany srebrny Kaleidoscope 301 Pearly Beach. Ideał wśród stemplaków, ale również świetny do malowania. Jedna warstwa i paznokcie mamy idealnie pokryte lakierem.

Wzór pochodzi z płytki Moyra Nature 32. Jest tam miks wzorów, choć przeważają te roślinne typu kwiaty, gałązki. Wzory są idealnie wyżłobione i  nie ma siły żeby coś się nie odbiło na stemplu.

Musze wspomnieć tez o dwóch pomocnikach jakich ostatnio używam a mianowicie o bazie pod lakier marki Sophin o nazwie Ridgefiller Pink, która ma za zadanie wypełnić nierówności powstałe na płytce. Jest dedykowana cienkim i łamliwym paznokciom. Działa, to mogę powiedzieć z czystym sumieniem. Ja co prawda nie mam problemu z łamliwością paznokci, bo mam je bardzo mocne i zdrowe, pomimo częstego malowania ale na pewno wzmacnia płytkę i u mnie spowodował szybki jej wzrost.
Drugim preparatem jest top przyspieszający wysychanie lakieru. Mowa o kultowym Seche Vite. Długo się zbierałam żeby go kupić, bo albo nie dostałam go stacjonarnie w moim mieście albo był za drogi, albo koszty przesyłki były kosmiczne. W końcu dorwałam w lokalnej drogerii i mam. No powiem Wam, ze nie wierzyłam w to co piszą inne blogerki na jego temat i uderzyłam się w pierś kiedy przekonałam się na swoich paznokciach. To jest ewenement na skalę światową 2 minuty i paznokcie jak beton ... nie wierzyłam i nawet dziś kiedy używam go regularnie i wiem na co go stać, czasem boje się dotknąć paznokciem czegokolwiek żeby nie zepsuć mani. Ale zaraz przypominam sobie ze to Seche Vite i już mi nie straszne wszelkie domowe czynności.

Rozpisałam się a tu jeszcze parę zdjęć czeka na pokazanie, wiec zapraszam. Napiszcie mi jakie są Wasze odczucia odnośnie Seche czy tez jesteście zadowolone i jak się sprawuje np na stemplach czy naklejkach?

                   Dziękuję firmom Sophin Cosmetics i NBS Kosmetyka Profesjonalna za możliwość testowania produktów.