Black & White z Sophin

Cześć:) Wracam z uporem maniaka do jasnych kolorów na paznokciach. W poprzednim poście zrobiłam małe ustępstwo żeby nie zanudzać pastelami ale dzisiaj pora na kolejna recenzje lakieru który dostałam w paczce ambasadorskiej. Już wiecie co to za lakier ... w tytule posta stoi jak byk SOPHIN. Jak wiecie, bo zapewne śledzicie facebooka, wokół lakierów tej firmy co jakiś czas toczą się dyskusje. A to komuś się nie podoba, że firma dystrybuująca nie nawiązuje na razie żadnych nowych współprac a to, że firma wciska każdemu swoje lakiery i nawet w przysłowiowej lodówce możemy je znaleźć, czy jak choćby w moim przypadku było, dlaczego ktoś ( czyli ja) dostał więcej lakierów niż inni. A przecież firma która raczkuje na naszym rodzimym rynku musi w jakiś sposób rozpowszechnić swoje produkty. A jak to zrobić lepiej, niż poprzez reklamę w mediach społecznościowych i programach ambasadorskich. Ja próbowałam wprowadzić Sophin na wizaż.pl, kopalnię nowości i wyrocznię dla niektórych kobiet w kwestii kosmetyków ale walnęłam głową w mur aż zabolało ... jestem pod obserwacją moderatorek bo jak to tak, żeby coś było aż tak dobre i uzyskiwało najwyższe noty, jak można uznać produkty i markę,  o której nikt nie słyszał za KWC. No normalnie ... nienormalne ... i musiałam odpuścić moje promowanie na wizaż.pl bo mnie zablokowali ... a może nawet założyli teczkę ... TAJNY WSPÓŁPRACOWNIK-VIOLKA2407 :) Ale są jeszcze dobre dusze które ciągną promocję na tymże portalu ... dzięki Eliza :) Lakiery z kolekcji GelLac możecie znaleźć na wizaż.pl, i jeśli miałyście z nimi styczność, dodajcie swoją recenzję niech Polki dowiedzą się co tracą nie znając marki Sophin :) Uff ulżyłam sobie ... a wracając do paznokci to pokaże lakier z kolekcji GelLac, który nie wymaga utrwalenia w lampie UV a daje efekt żelu na paznokciach. Kolor to biel nr 654 która wraz z czernią jest nowością w kolekcji. Szukałam bieli idealnej i zalazłam ... ale żeby nie było tak kolorowo i żeby znowu ktoś się do czegoś nie doczepił to powiem Wam, że aplikacja tego lakieru mnie wkurzyła. Mam już jeden kolor z kolekcji GelLac, piękną czerwień którą pokazywałam  TU i ten lakier nie sprawiał problemów przy aplikacji. A co mnie tak wkurzyło, ano to, że pędzelek zabiera ze sobą lakier zostawiając dziury w tym co już pomalowałyśmy. Co ja się naklęłam !!! Jak nabrałam mało lakieru na pędzelek to pomalowałam pół paznokcia i na drugie pół już lakieru zabrakło, jak dołożyłam resztę to tamta połowa zaczęła się "ściągać" za pędzelkiem. Na drugi paznokieć dałam jedna solidną porcję i tu już było ok. Jeśli nakładacie standardowo dwie warstwy, to poczekajcie aż pierwsza dobrze wyschnie, nie trwa to długo bo one szybko wysychają, a pozwoli to uniknąć tworzenia się dziur i smug. Na biel położyłam dedykowany mu top z tej samej kolekcji GelLac UV top coat, który zniwelował wszelkie niedociągnięcia. Wniosek z tego taki, że do bieli z Sophin trzeba mieć wprawną rękę i szybkie ruchy aby malowanie nie sprawiało problemów. Żeby nie było tak biało i sterylnie, dodałam na dwóch paznokciach naklejki wodne z EDbeauty w kolorze biało-czarnym. Myślę, że całość wygląda fajnie, mnie się podoba choc jeszcze do niedawna nie pomalowała bym paznokci na biało ... ;) Czy znalazłam swoja idealną biel ? jasne,że tak pomimo perturbacji z aplikowaniem . Zapraszam na zdjęcia ... bo chyba przegięłam z pisaniem, ale tak mam czasami, że muszę cos z siebie wyrzucić, żeby mnie nie udusiło ;) Zobaczycie na zdjęciach jak dziwnie zachowuje się ta akurat biel w obiektywie, daje efekt rażącej bieli a nie stosowałam żadnych filtrów .

                    Dziekuję firmom Sophin Polska i Cosmo Art za możliwość testowania produktów