Cześć :) Walentynki tuż tuż i coraz więcej czerwonych paznokci na blogach choć są i takie blogerki które zdecydowanie odchodzą od typowej walentynkowej kolorystyki. Moje Walentynki jak co roku mają szczególne znaczenie ...17 lat temu dostałam od życia najpiękniejszy i najcenniejszy prezent ... mojego syna. Dlatego to święto obchodzę trochę inaczej niż wszyscy. Ale żeby tradycji walentynkowej stało się za dość ja też wstawiam pazurki o tej tematyce. Pierwsza propozycje już widziałyście a dzisiaj druga. Jako że jestem przekorna dusza postawiłam nie na czerwień ale na biel. Tą bielą jest nowy Sophin, w mojej skromnej kolekcji, o numerze 357 wchodzący w skład serii SILK. Wszystkie lakiery, są tylko trzy, o jedwabistym, lekko perłowym wykończeniu możecie zobaczyć TUTAJ. Do idealnego krycia potrzebują dwóch grubszych lub trzy cienkie warstwy. U mnie wyjątkowo widzicie trzy. Pierwsza warstwa jest bardzo prześwitująca i nierównomierna, druga już powoli satysfakcjonuje ale widać niedociągnięcia, czyli ruchy pędzelka na płytce, zbieranie się nadmiaru lakieru przy skórkach, trzecia równa wszystko ale żeby wyglądało to estetycznie potrzebny jest top. Niestety niweluje nam to piękne, jedwabiste lekko satynowe wykończenie. Kolor tez nie jest typową bielą do jakiej przywykłyśmy bo posiada w sobie tony niebieskie, szare w zależności od światła i kąta patrzenia. Na zdjęciach zobaczycie paznokcie bez zdobienia i z dodatkiem naklejek wodnych. Naklejki dostałam dzisiaj w paczce od Edytki z EDbeauty i możecie je kupić TUTAJ . Powiem Wam, ze są to pierwsze naklejki które przyprawiły mnie o ból głowy w trakcie aplikacji. Co się naklęłam to moje i nie chodzi o to, ze są jakieś felerne czy coś .. nie są cholernie kłopotliwe w momencie kiedy już je nałożymy na paznokieć. Inne z wodnych naklejek, w momencie zetknięcia z płytką moment ją "łapią" i trzymają bez przesuwania, natomiast te "jeżdżą" po paznokciu we wszystkie strony. Może dla kogoś to będzie właśnie zaleta bo można do woli poprawiać ułożenie naklejki na paznokciu,ale dla mnie to masakra, ja muszę mieć suche juz natychmiast żeby nie musieć uważać na nie i nie ściagnąć po prostu z paznokcia. Folia z jakiej są zrobione ciągnie się niemiłosiernie przy każdej próbie doczyszczenia czy to skórek, czy przestrzeni pod paznokciem. Robi się glut który chwyta się wszystkiego co napotka po drodze. Az mi ciężko pisać taką recenzje, bo naklejki z EDbeauty są naprawdę świetne a tu się trafiły takie france :( Ale efekt końcowy jest chyba ok, jest delikatnie, dziewczęco ... tak sobie teraz pomyślałam, ze gdyby przyszło mi nakładać je na wszystkie paznokcie to spędziła bym w łazience cały dzień ...wiec podziękuję wystarczą paznokcie akcentowane. Całość pokryłam topem przyspieszającym z SH i zobaczycie ze z topem to te naklejki tez nie współpracują ... pościągały się przy skórkach i wygląda to tragicznie. Mimo wszystko zdjęć jest dużo ... a ja Was standardowo proszę o opinie ...
Dziękuję firmom Cosmo Art, Sophin Polska i EDbaeuty za możliwość testowania produktów
Pięknie się to prezentuje <3
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuń:* dzięki
UsuńZ tymi naklejkami wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńCzyli dobrze wybrałam naklejki ;)
Usuńbardzo ładne. uwielbiam biel na pazurkach ;)
OdpowiedzUsuńJa powoli przekonuję się do bieli :)
UsuńBardzo ładnie Ci wyszło. Nie ważne że okupione to było potem i wysiłkiem. Zdolna jesteś.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa :*
UsuńŚwietne połączenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńcałuśne to zdobienie :D
OdpowiedzUsuńBaaardzo całuśne ;)
UsuńCałuśnie ;) jeszcze mi się takie gagatki nie trafiły, zazwyczaj wszystkie naklejki dobrze się przyklejały ;
OdpowiedzUsuńMnie też się nie trafiały ale te są wyjątkowo oporne na współpracę.
Usuńbiały lakier fajnie uwidacznia naklejki jak dla mnie bomba ;)
OdpowiedzUsuńTe kolorowe całusy fajnie się prezentują.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudeńka ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
Dziękuję :)
UsuńLubię biel na paznokciach, do twarzy temu lakierowi z całusami :)
OdpowiedzUsuńJa się przekonuję powoli do bieli :)
Usuń