Podsumowanie czerwca

Cześć :) Czas na kolejne podsumowanie. Tym razem na tapecie mamy miesiąc czerwiec. Zleciał mi szybciej niż poprzednie miesiące. Dlaczego? O tym napisze na koniec :)

W czerwcu pokazałam Wam sześć propozycji paznokciowych. Poniżej przypominam poszczególne zdobienia w formie zdjęć. Standardowo klik w fotkę przeniesie Was do konkretnego posta. Zapraszam do oglądania i czekam na Was na dole strony ....

NEON CORAL GEL

SORBET BLUE MATTE

COFFE TIME

KWIATOWO Z NAILS STICKER

PASTELOWY DUET

PLAŻOWO Z MAGA DIAMOND

I na koniec informacja która zaskoczyła mnie samą. Nie mówiłam Wam nigdy o swojej pracy, bo blog to nie miejsce na takie wpisy, ale jestem ... byłam ... koordynatorem ds sprzedaży w jednej z hurtowni należącej do ogromnego konsorcjum, specjalizującego się w dystrybucji wyrobów tytoniowych, spożywczych, telekomunikacyjnych itp. Pracuję tam od baaardzo dawna (czasem mam wrażenie że za długo) i nie ukrywam, nosiłam się z zamiarem odejścia z firmy. Ale jak wiecie lub nie rynek pracy jest "zepsuty" przez czynniki niekoniecznie zależne od nas i znalezienie nowej posady, zwłaszcza kobiecie, zwłaszcza w "pewnym" wieku jest nie lada wyzwaniem. Zapytacie dlaczego chciałam odejść, skoro jak piszę jest problem z pracą, a i ja nie jestem najmłodsza? Dlatego, że atmosfera jaka zaczęła się wytwarzać była dla mnie nie do przyjęcia. Złość, naciski kierownictwa na wykonanie planów, byle jakie podejście do pracownika i zrzucanie 99 % obowiązków na ludzi nie pomagała a wręcz zniechęca do pracy. W czerwcu, człowiek który do tej pory pełnił funkcję kierownika został oddelegowany do innych obowiązków i zwolnił się jego etat. I co ? I mnie zaproponowano dalsze kierowanie filią. Miałam całe morze wątpliwości co do tego czy sobie poradzę. Oprócz mnie pracuje tam jeszcze 9 osób (sami mężczyźni!!!) za których przyjdzie mi wziąć odpowiedzialność. Ale cóż ... zgodziłam się ... i tak od dnia 1 lipca jestem panią kierownik ! Czy się cieszę? Chyba raczej trochę boję ... ale moi panowie zapewniają mnie, ze spokojnie dam rade, już oni się o to postarają :) Dlatego też chciałam Was z góry przeprosić za moją rzadszą niż to tej pory obecność. Nie zawieszam bloga ani nie rezygnuję z blogowania ... nigdy w życiu ... no chyba, ze będę już tak stara, ze nie utrzymam pędzelka w dłoni, ale póki co blog to jest moja oaza spokoju i odskocznia od dnia codziennego. A uwierzcie mi, ze teraz będę miała od czego "uciekać" w blogowanie. Obiecuję, ze raz w tyg na pewno pojawi się nowy post a jak się "wciągnę" w kierowanie filia to powrócę do częstszego pisania.

PS. Obiecałam mojemu synowi, przyszłemu informatykowi, ze zakomunikuję wszem i wobec iż grafika kolarzowa pokazana na pierwszej fotce jest autorstwa mojego dziecięcia. Matka, czyli ja, trochę go hamowała w graficznych zapędach, ale i tak wyszło fajnie. Więc jakby ktoś, coś ... to młodzież służy pomocą :) Do zobaczenia w kolejnym poście no i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną nadal :) Ja do Was będę zaglądała regularnie :)