środa, 6 kwietnia 2016
Nails-Sticker 415
Cześć :) Dzisiaj pierwszy post w którym recenzuje naklejki Nails-Sticker. Pokazywałam Wam jakie wzory wybrałam i byłam bardzo ciekawa jak się zachowają na paznokciach. Na pierwszy ogień poszły naklejki przeznaczone do paznokci hybrydowych i żelowych, czyli te o kształcie prostokątnym i dwunastu sztukach na kartoniku. Czy kto powiedział, że do "zwykłych" paznokci się nie nadadzą, nikt, więc spróbowałam. Naklejki są ekstremalnie cienkie, nie bardzo cienkie, nie super cienkie tylko ekstremalnie cienkie. Do tego stopnia, że jedna naklejkę po prostu zepsułam samym dotknięciem jej na paznokciu. Od kartonika odchodzą bardzo szybko, choć trzeba poczekać aż dobrze odmokną bo jeśli przy innych naklejkach możemy je zsunąć z kartonika kiedy jeszcze delikatnie do niego przywierają, tak przy tych nie da się tego zrobić bez ewidentnego uszkodzenia naklejki. Ja nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała i nie przekonała się czy faktycznie są tak delikatne. Zobaczycie na jednym paznokciu kreskę biegnąca przez środek wzoru, to jest właśnie efekt rozciągnięcia naklejki. Próbowałam nakładać je na mokry lakier i wtedy uszkodziłam ją tak, że trzeba było zmywać wszystko, po prostu rozpuściła się i próbowałam na suchy. Na suchy jest ok ale po nałożeniu na paznokcie starajmy się jej nie dotykać zbyt mocno, a o przesuwaniu nie ma mowy. Jak krzywo została położona to albo tak zostaje albo idzie do zmycia. Trzeba jeszcze uważać ze zmywaniem naklejki wokół paznokcia, bo zawsze coś się naklei na naskórek co trzeba usunąć. Wtedy nie pocieramy patyczkiem czy czym tam czyścicie skorki bo zdejmiemy naklejkę w całości i zafarbujemy skórki. Należy usuwać nadmiar przez wymaczanie. I uwaga przy aplikacji topu, broń Boże nie nakładamy go tak jak na zwykły lakier, tylko mega mokrym pędzelkiem bardzo delikatnie ledwo przeciągając po naklejce aplikujemy top. Ja topem zalałam skórki, ale nie było innej możliwości bo pędzelek "zabrał by" mi naklejkę. Myślę, że krople wysuszające mogły by zdać egzamin ale nie jestem do końca przekonana czy taka kropla upuszczona na naklejkę nie rozpuści jej. Czytałam na blogach, które obserwuje, że dziewczyny tez rozpoczęły współprace z ta firmą i czekam z niecierpliwości jakie będą miały wrażenia po pierwszym użyciu. Naklejki kupicie tylko i wyłącznie na allegro TUTAJ w cenie 4,90. Wysyłka błyskawiczna, kontakt ze sprzedającym również ok. Nails-Sticker ma swój fanpage na Facebooku i zapraszam Was do polubienia i zaobserwowania. Wiem, że będą organizowali konkursy z dużą ilością naklejek do wygrania, wiec warto obserwować ich profil. Jako baza posłużył mi mój ukochany Sophin 354 z kolekcji Matte Allure w kolorze bladego lila. Lakiery Sophin możecie kupić w sklepie internetowym firmy Sophin Cosmetics. Zapraszam Was na zdjęcia, nie jestem do końca zadowolona z efektu ale i tak zdecydowałam się pokazać to co udało mi się w miarę estetycznie wykonać. Mówią, że trening czyni mistrza , więc może następny raz będzie lepszy :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hehe, też będę stosowała na zwykły lakier i aż się boję aplikacji. Dobrze, że ostrzegaś - będę przygotowana :-)
OdpowiedzUsuńNo nie ukrywam, że miałam problem z tą "delikatnością"
UsuńBardzo ciekawy wzór :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
duzo zabawy ale efekt fajny :)
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty może dalej będzie juz ok :)
UsuńZnając mnie to bym pewnie wszystkie naklejki podarła samym trzymaniem :D Szkoda że takie cieniutkie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda bo mają piękne wzory :(
UsuńNaklejki fajnie wyglądają, ale ile z nimi roboty..
OdpowiedzUsuńPierwszy raz tak się "napracowałam" z naklejkami, może za drugim razem pójdzie szybciej ;)
UsuńWzór mi się podoba i fajnie wygląda w takim połączeniu :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFajny wzorek :) Ja też czekam na przesyłkę od nich, fajnie, że napisałaś jakie kłopoty sprawiły, będę wiedziała na co uważać :)
OdpowiedzUsuńWłasnie czytałam, że nawiązałaś współpracę i ciekawa jestem jak tobie będą się aplikować .
UsuńNie na moje nerwy takie naklejki, wszystkie bym porozrywała jak znam siebie
OdpowiedzUsuńNa moje tez nie ale ja jestem uparta i będę próbować dalej :)
UsuńOgólnie to nie przepadam za naklejkami... Rzadko używam.
OdpowiedzUsuńJa jak się spieszę to daje naklejki ale przy tych nie pospieszę :)
UsuńJeszcze nie słyszałam o aż tak problemowych naklejkach :-D
OdpowiedzUsuńTeż pierwszy raz spotykam się z tak cienkimi naklejkami.
UsuńGreat stickers!
OdpowiedzUsuńI'm not happy with them :(
UsuńŁadne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpiekne te naklejki, nie przepadam za takimi ozdobami ale lubie je miec 'pod reka'
OdpowiedzUsuńMilego weekendu :D
Racja dobrze mieć pod ręką w razie braku weny :) Nawzajem :D
UsuńTeż je testuję i przygotowywuję właśnie pierwsze recenzje i myślę, że moje słowa będą bardzo zbliżone, ale o tym dam znać więcej na blogu. Co do wyboru wzorków to są serio piękne :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie u Ciebie przeczytałam, że są dosyć kłopotliwe i faktycznie trzeba z nimi uważać :) Czekam na Twoje opinie z niecierpliwością.
Usuńbardzo ładne naklejki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda mają piękne wzory :)
UsuńTe naklejki są bardzo cieniutke. Mnie pod wpływem topu się rozmazywały. Będę podejmowała kolejne próby aplikacji. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńMusisz poczekać aż naklejki całkowicie wyschną, wtedy sie nie rozmazują :)
Usuń