Neonowo z Sophin

Cześć :) Dzisiaj na paznokciach neon. Neon od Sophin o numerze 230 czyli soczysta zieleń. Lakier należy do kolekcji Vinyl i jest lakierem z gatunku żelkowych. Takie lakiery wymagają białej bazy pod spod albo miliona warstw, żeby idealnie zakryć biały, wolny brzeg płytki, no chyba że ktoś preferuje krótkie paznokcie to wtedy taki lakier będzie idealny po dwóch wartstwach. U mnie widzicie trzy warstwy na bieli ... dlaczego tak dużo ... dlatego że lakier bardzo specyficznie kryje płytkę. Jeśli na pędzelku jest mała "porcja" lakieru to robią się nam prześwity, jeśli nabierzemy go więcej, to tam gdzie rozpoczynamy aplikację kolor pozostaje ciemniejszy w stosunku do reszty płytki i wielokrotne poprawianie nie daje pożądanego efektu, trzeba nałożyć kolejną warstwę aż do uzyskania zadowalającego krycia. Nie jest jakimś wielkim problemem taka ilość warstw, ponieważ lakier jest bardzo rzadki wiec na paznokciu nie robi się skorupa. Jako kolor towarzyszący widzicie czerń, też marki Sophin o numerze 2. Idealne krycie już po jednej warstwie, wysychanie błyskawiczne, choć neon też wysychał w extra tempie. Na neonie zrobiłam stemple, żeby trochę złagodzić jego neonowość, wzorem pochodzącym z płytki BP-L003 od Born Pretty Store. Tą płytkę chyba lubię najbardziej, bo eksploatuję ją już trzeci raz. Dostałam ją w ramach współpracy właśnie od Born Pretty Store a możecie ją kupić TUTAJ korzystając z mojego kodu rabatowego. Na czerni, żeby nie było smutno, dałam ćwieki w kolorze neonowej zieleni. W tle na zdjęciach zobaczycie nowość jaką sobie zafundowałam, a mianowicie silikonową matę do stempli. Super sprawa do robienia naklejek stemplowych, do ich kolorowania czy zwyczajnie do malowania paznokci w celu zabezpieczenia powierzchni na której pracujemy. Matę zmywamy tym samym zmywaczem co paznokcie, mamy tam nadrukowane kontury palców z paznokciami w dwóch kształtach aby lepiej nam było dopasować wzór ze stempla. Są takie wzory, które trzeba położyć na paznokciu precyzyjnie a wtedy jak wiecie uparcie nie wychodzi nam ta sztuka i właśnie do tego może posłużyć mata. Taki wzór odbijamy na niej na wcześniej położony lakier bezbarwny a potem delikatnie podważając ściągamy naklejkę z maty i możemy bez błędu i drżenia ręki nałożyć ją na paznokieć. Ja będę póki co stosowała matę właśnie do odbijania stempli bo niestety ten stempel który mam okazuje się ostatnio za mały na moją płytkę a że czekam na przesyłkę z większym stemplem to muszę się jakoś do tego czasu ratować. Paznokcie nosiłam aż 6 dni ... niemożliwe a jednak ... tak mi się podobały, że nie chciałam ich zmywać. Spokojnie mogłabym nosić drugie 6 dni bo nic się z nimi nie działo. Zapraszam na zdjęcia ...

Dziękuję Sophin Polska i Cosmo Art za to, że dały mi możliwość bycia ambasadorką a co za tym idzie możliwość testowania produktów. Fakt, że posiadam ten tytuł w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię o produktach. 

Dziękuję również Born Pretty Store za zaufanie i możliwość testowania produktów. Zachęcam do skorzystania z kodu rabatowego na wszystkie nieprzecenione indeksy.